Rekordowo dużo – bo aż 537 książek – zgłoszono w tym roku do Nagrody Literackiej GDYNIA. Jeszcze nigdy w 15-letniej historii Nagrody tyle tytułów nie ubiegało się o Literackie Kostki. Spośród nadesłanych zgłoszeń Kapituła wybrała 20 książek, po pięć w każdej z czterech kategorii: eseistyka, poezja, proza, przekład na język polski. Ze względu na pandemię koronawirusa SARS-CoV-2 nominacje zostały ogłoszone w mediach społecznościowych oraz na stronie Nagrody.
Kapitule Nagrody Literackiej GDYNIA przewodniczy prof. Agata Bielik-Robson. Do konkursu zgłoszono rekordowo 537 tytułów, wydanych w 2019 roku, wpisujących się w poszczególne kategorie: eseistyka – 103, poezja – 193, proza – 134, przekład – 107.
„Jury docierało się w nowym składzie już drugi rok. W naszych dyskusjach, które od marca przeniosły się na forum mailowe, było w tym roku wyjątkowo wiele ognia – rzecz jasna „przyjaznego”. Jurek Jarniewicz, który wszystkie nasze maile ściągnął w jeden dokument, twierdzi, że uzbierało się tego ponad pięćdziesiąt stron – komentuje przewodnicząca Kapituły prof. Agata Bielik-Robson. – Z tej nadzwyczaj żywej, choć medialnie zapośredniczonej, debaty wyłoniły się nasze piątki.
W kategorii esej nominowaliśmy pięcioro autorów, znakomicie piszących, choć są to eseje z pogranicza literatury. Tym razem jakoś niespecjalnie przypadła nam do gustu zeszłoroczna krytyka i teoria literacka, za to bardzo spodobały się eseje quasi-reportażowe: „Donikąd” Michała Milczarka (Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019) – książka, która jest tyleż o podróży zewnętrznej, ileż podróżą wewnętrzną, przemierzającą fantazmat Rosji w duszy Polaka, oraz „Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota” Pawła Piotra Reszki (Wydawnictwo Agora, Warszawa 2019), rzecz pokazująca, że wszystkiego można się dowiedzieć, nawet tego, co najbardziej skryte i podłe, jeśli zada się właściwe pytanie. Bardzo dobrze oceniliśmy też sążnisty esej akademicki o kinie, opowiadający żywym i nieżargonowym językiem o narodzinach polskiego przemysłu filmowego: „Gorączka filmowa. Kinomania w międzywojennej Polsce” Pawła Sitkiewicza (słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2019) oraz także mieszczącą się w ramach teorii kultury książkę Agaty Sikory „Wolność, równość, przemoc. Czego nie chcemy sobie powiedzieć” (Karakter, Kraków 2019), która jasno i prosto wszystko to nam właśnie wykłada. Last, but not least – nominowaliśmy „Patyki, badyle” Urszuli Zajączkowskiej (Marginesy, Warszawa 2019), jedyny w swoim rodzaju esej, który użycza mowy naszym niemym zielonym towarzyszom: drzewom, kwiatom, krzewom, źdźbłom trawy…
Kategoria poezja, tradycyjnie, nadal ma się dobrze. Tu w piątce znaleźli się: Tomasz Bąk, nasz rodzimy Ginsberg ery późnego kapitalizmu, z wizyjnym „Bailoutem” (Wydawnictwo WBPiCAK, Poznań 2019); Konrad Góra z „Kalendarzem Majów” (Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2019), świetnie ilustrującym tezę, że wszystko jest polityką, a zarazem wszystko jest poezją; Monika Lubińska z tomem „nareszcie możemy się zjadać” (Dom Literatury w Łodzi, Łódź 2019), docenionym przez nas za niebanalną wrażliwość ekologiczną; Marcin Mokry z eksperymentalnym „Świergotem” (Fundacja na rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław 2019), w którym poezja rozkwita w momentach skrajnej redukcji i zanikania języka na rzecz nieludzkiego, wszystko zalewającego szumu (jak z Levinasa, ale też Celana); a wreszcie Joanna Oparek z tomem „mocne skóry białe płótna” (Instytut Mikołowski, Mikołów 2019), mówiąca mocnym kobiecym głosem o erotyce, pijaństwach i erze polskiej transformacji.
W kategorii proza mamy też kilka bardzo mocnych pozycji: zachwycające stylistycznie „Cieśniny” Wojciecha Nowickiego (Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019), dzięki którym autor zasłużył sobie u nas na miano „polskiego Sebalda”; oniryczny, migotliwy i pełen poetyckiego uroku „Zdrój” Barbary Klickiej (Wydawnictwo W.A.B, Warszawa 2019); świetny debiut Doroty Kotas pt. „Pustostany” (Niebieska Studnia, Warszawa 2019); opowiadania Katarzyny Michalczak, pisarki obdarzonej znakomitym uchem społecznym, pt. „Klub snów” (Wydawnictwo Cyranka, Warszawa 2019) oraz „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli” Radka Raka (Powergraph, Warszawa 2019), która porwała nas swoim brawurowym szwunkiem językowym.
W tym roku jednak najmocniej chyba wypadła kategoria przekład na język polski, w której króluje poezja autorów dotąd w Polsce mało znanych i czytanych: fantastyczne tłumaczenie Charlesa Reznikoffa, twórcy „Złotego Jeruzalem”, w mistrzowskim wykonaniu Piotra Sommera („Co robisz na naszej ulicy”, Wydawnictwo WBPiCAK, Poznań 2019); kongenialny przekład Giuseppe Ungarettiego, włoskiego katastrofisty, pióra Grzegorza Franczaka („Radość katastrof”, Wydawnictwo Lokator, Kraków 2019) oraz świetna „Księga pocałunków” Jaroslava Seiferta w interpretacji Leszka Engelkinga (Officyna, Łódź 2019). Mamy tu także dwie wspaniałe prozy: nowy przekład „W cieniu rozkwitających dziewcząt” Marcela Prousta, zrobiony pięknie i pieczołowicie przez Wawrzyńca Brzozowskiego (Officyna, Łódź 2019) i kapitalną powieść quasi-autobiograficzną o przewrotnym tytule „Wyznanie maski”, napisaną przez Yukio Mishimę, a z japońskiego znakomicie spolszczoną przez Beatę Kubiak Ho-Chi (Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2019)” – mówi Bielik-Robson.
Tegorocznych laureatów Nagrody poznamy 28 sierpnia. Uroczysta gala będzie miała miejsce w niezwykłej przestrzeni Muzeum Emigracji w Gdyni. Galę Nagrody poprzedzi kolejna edycja festiwalu Miasto Słowa, którego wydarzenia zaplanowano od 24 do 30 sierpnia 2020.
Więcej informacji na:
facebook.com/nagroda.literacka.gdynia